Muszę wam się do czegoś przyznać. Tyle wam pisałam już o odwadze i o walce o realizowanie swoich marzeń... nigdy chyba jednak nie napisałam szczerze o tym jak bardzo jest to trudne. Marzenia to ważna część naszego życia i ja naprawedę w to wierzę ale czasami to tak trudne, że serce wraz z głową pękają z bólu od nadmiaru zmartwień, pytań, rozterek, miłości tęsknoty i niepewności...
To ostatnie to grzech ! Zawsze bądźcie pewni, że dążenie do własnych celów jest dobre!!! Nie wątpcie w to nigdy!!!
Nie chcę wam tu dać do zrozumienia, że żałuję swych decyzji ale chcę wam naświetlić, że nawet jeśli jest się osobą spełnioną, szczęśliwą i zakochaną można mieć wątpliwości i wpadać czasem w ciemną rozpacz z byle powodu.
Na swojej drodze do szczęścia niejednokrotnie napotykałam przeszkody w postaci nadużywania mojej dobroci i zaufania, nie było łatwo znów komuś zaufać, a tym bardziej tutaj gdzie teraz jestem... w obcym dla mnie mieście, z dala od swoich bliskich, rodziny i przyjaciół... dodatkową przeszkodą była i ciągle zresztą jest- niepoczytalna ciotka, która chce mnie zniszczyć. Były chwile, że naprawdę myślałam, że najrozsądniej byłoby po raz kolejny spakować siebie, dzieci i wrócić tam skąd przybyłam... na całe szczęście moje serce tak głośno do mnie wołało, żebym tego nie robiła, że nie sposób było mu odmówić... O tak!
Serce to stety, czy niestety ale ja mam wielkie!
Jestem szcęściarą, która jest kochana przez wspaniałego faceta... ale dla niego musiałam zostawić to co przez wszystkie poprzednie lata życia było dla mnie najcenniejsze... rodzinę i przyjaciół, którzy byli dla mnie bezpieczną przystanią, czymś czego zawsze i mimo wszystko mogłam być pewna... przy nich wszystkich czułam się bezpieczna, kochana, czułam się pewniej... Teraz niestety nie jest już to takie jasne jak przedtem . ZAWALIŁAM!
Wybierając miłość niestety musiałam też porzucić miłość...
Tak bardzo zajęłam się swoim nowym życiem, że zaniedbałam wszystkich, których poprzednio uważałam, za najważniejszych...
Jeszcze nie tak dawno temu takie wydarzenia jak np. urodziny mojej babci, albo Msza Św. za mojego Św. Pamięci dziadka były dla mnie świętością, o której nie sposób było zapomnieć. Teraz? Zapominam... Przepraszam...
Wiem, że i tak zostanie mi to przebaczone ale jak spojrzę sobie wstecz to przecież to było jeszcze rok temu dla mnie tak ważne, że teraz sama nie mogę sobie wybaczyć takiej zapominajki.
Tęsknię.
Bardzo tęsknię za moją rodziną, przyjaciółmi, dawnym miasteczkiem... Z jednej strony wiem, że zawsze w każdej chwili mogę pojechać do kogokolwiek za kim zatęsknię i u niego zagościć oraz, że przyjmą mnie do siebie z radością i otwartymi ramionami ale z drugiej zaś strony bardzo boję się, żę się na mnie zawiedli, że nie zrozumieją... albo co gorsza, że zbraknie nam tematu do rozmów... Wiecie co mam na myśli, prawda?
Uwielbiałam spotkania całej rodziny, wspólnych wspomnień z dzieciństwa, o wakacjacch, zabawy "w rekina'', bijatykach i rozmów z kuzynkami o pierwszych miłostkach...
Tak bardzo za tym wszystkim tęsknię, że zamierzam wybrać się w tamte strony ale boję się, że będzie nad nami już teraz wisiała jakaś chmura niepewności... Rozumiecie? Powiedzcie, że mnie rozumiecie...
Zawsze podążajcie za swoim głosem serca ale również nie popełniajcie moich błędów i po drodze do swojego szczęścia nie zapominajcie o tych, którzy dotąd sprawiali wam radość i byli dla was kimś ważnym, bo tak naprawdę zawsze będą to osoby bliskie waszym sercom... przyjdzie taki dzień i taka chwila, że zdacie sobię sprawę z tego, że już nie możecie być pewnymi tego, że oni wciąż tak samo Cię kochają... dlatego zawsze pamiętaj, by im to okazywać... zwłaszcza w ważnych dla nich chwilach... Ja mam zamiar to naprawić...
Chcę wszystkim tym, których kocham powiedzieć, że wciąż ich kocham i że pomimo mojej ciszy ciągle mają swoje miejsce w moim serduszku.
Dzisiaj popłakałam się . Nie wiem właściwie dlaczego... tak poprostu myślałam o wiosce, w której się wychowałam, o mojej kochanej babci, ciociach, kuzynach... zatęskniłam... jak powiedziałam zaniepokojonemu Marcinowi, że popłakałam się przez tęsknotę i że zapomniałam o ważnych datach dla mojej rodziny to odpowiedział mi, że oni przecież też zapomnieli o mnie, moich urodzinach... Nie musiał mówić nic więcej... miał rację... Zaniedbaliśmy się wzajemnie i o mnie właśnie przeraziło! Piszę to teraz, choć jest już późno i jestem bardzo zmęczona ale chcę byście zawsze pamiętali o tym, by nie zapominać o tych, którzy zawsze otaczali was miłością. Mówcie im tak często jak tylko się da, że ich kochacie i za nimi tęsknicie, tak by żadna ze stron choć przez chwilę nie pomyślała, że została zapomniana...
Mam nadzieję, że moi bliscy zrozumieją moje kroki i że między nami jest tak jak było do tej pory i tak już pozostanie... Wam nigdy nie będę tego życzyła. Pewni bądźcie każdego ze swoich kroków.
Marzeń kraina
Jest takie miejsce na świecie,
nie Niebo, bo Niebo jest w niebie,
to miejsce jest inne od wszystkich,
tam każdy kocha siebie.
Lecz nie jest egoistą, ani złym człowiekiem,
tam każdy przepełniony miłością,
kocha każdego innego
każdy oddycha wolnością.
Tam jest inaczej niż tu,
w zadymionym, przepracowanym mieście,
gdzie każdemu brakuje snu,
gdzie nikt nie ma czasu przecie.
Tam jest jak w raju,
gdzie każda godzina, gałązkę swoją rozwija...
Jest inaczej,
nie nie usycha, nie więdnie...
To kraina gdzie nie ma cierpienia,
każda jest inna w każdej głowie usnuta,
To kraina, w której dominują marzenie,
gdzie ciągle gra błogości nuta....
nie Niebo, bo Niebo jest w niebie,
to miejsce jest inne od wszystkich,
tam każdy kocha siebie.
Lecz nie jest egoistą, ani złym człowiekiem,
tam każdy przepełniony miłością,
kocha każdego innego
każdy oddycha wolnością.
Tam jest inaczej niż tu,
w zadymionym, przepracowanym mieście,
gdzie każdemu brakuje snu,
gdzie nikt nie ma czasu przecie.
Tam jest jak w raju,
gdzie każda godzina, gałązkę swoją rozwija...
Jest inaczej,
nie nie usycha, nie więdnie...
To kraina gdzie nie ma cierpienia,
każda jest inna w każdej głowie usnuta,
To kraina, w której dominują marzenie,
gdzie ciągle gra błogości nuta....
Dla wszystkich ważnych dla mnie osób... Tak poprostu z okazji głupich wspomnień... Jestem szczęśliwa ale bez was kochani nie dam rady dalej dążyć za marzeniami... Zawsze ze mną bądźcie .... ja z wami byłam i będę zawsze... Kocham!
0 komentarze