To, że jedni świetnie bawią się, kiedy inni odbierają życie ofiarom, zakrawa na ironię. Czy to ludzkie? Oczywiście, że nie! Dlaczego więc nikt nie chce stawić czoła tym faktom?
Nadchodzi czas świąt, które skłaniają nas do refleksji i wspomnień związanych z naszymi bliskimi zmarłymi. Niestety jest to również czas przygotowań do jednego z najważniejszych świąt dla satanistów, którzy czczą szatana. Nasze durne zachowanie i zachwycanie się przebierankami, zabawy w wywoływanie duchów, czarowanie... tylko ułatwia im to, czego oni pragną... kontaktu z diabłem, wzywają złe demony i bawią się podczas, gdy umierają niewinne dzieci.
Warto popatrzeć na źródło tego święta. W nocy z ostatniego października na pierwszego listopada Celtowie szykowali się na czas zimowy, tzw. okres nocny. Druidzi odwiedzali podczas tej nocy domostwa i domagali się datków, jeśli ktoś ich nie dał zostawał straszliwie przeklęty.
W dzisiejszych czasach przybrało to formę ''Cukierek albo psikus''
W czasie Halloween składano wszelkim bożkom, strygom i demonom ofiary z plonów rolnych, zwierząt i niestety ludzi.
Jeszcze nie tak dawno temu Halloween popadało w zapomnienie. Wiecie kto w ciągu ostatniego stulecia nagle nam o tym przypomniał?
SATANIŚCI!
Tacy twórcy współczesnego satanizmu jak Aleister Crowley i Anton Sandor LaVey. Ten ostatni podkreślił zresztą, że Halloween, obok nocy Walpurgii to jedno z dwóch najważniejszych świąt satanistycznych. (i znów to podkreślę) A nas ono zachwyca! To przerażające!
Wiecie co te czubki robią, by te święto, którym teraz tak się cieszymy było dobrze uczczone dla szatana? Przez całe 10 miesięcy , przed 31 października płodzą dzieci, które w czasie Halloween są składane w krwawej ofierze szatnowi. W USA (i już nie tylko tam) podczas Halloween ginie bardzo wiele ludzi, głównie dzieci. Zdarza się, że sataniści dają dzieciom na ulicach, w szkołach zatrute cukierki.
Przejrzyjmy na oczy i zobaczmy jak tragiczne jest podchodzenie do ludzkiej śmierci w sposób szyderczy, wyuzdany i ironiczny. Jak można sobie kpić z takiego np. obrazka?
Wyobraź sobie, że to Twoje dziecko!
Wciąż chcesz wpajać mu, że Halloween to wspaniała zabawa i szukasz mu najlepszego przebrania czarownicy lub diabełka? Gratulacje! Jesteś na dobrej drodze ku temu, by Twoje dziecko zaczęło zabijać i jeść koty i prosić, by coś w niego wlazło...
Myślisz, że Twojego dziecka nic nie sięgnie? Nieważne jak bardzo je kochasz i się o nie troszczysz. Złe moce tylko czyhają na jego niewinną duszę ... Im dziecko wrażliwsze, tym bardziej narażone na to , że jakiś demon będzie chciał wejść w jego ciało. Skąd z taką łatwością i przekonaniem o tym piszę? A, bo przeżyłam to na własnej skórze.
Jako dziecko widywałam duchy, miałam podejrzenia epilepsji, widywałam diabła, który pozbawiał mnie chwilowej przytomności... Są chwile, które pamiętam z tamtych czasów jak przez mgłę ale jednego nigdy nie zapomnę...
Jako dziewczynka lubiłam chodzić do Kościoła i uczestniczyć w Mszy Św. Nawet jak moi rodzice nie chcieli tam ze mną iść, szłam tam sama. Lubiłam Pieśni religijne i naprawdę lubiłam się modlić. Pewnego razu coś mi się odmieniło. Było to krótko po niewinnej zabawie w wywoływanie diabła wraz z moimi koleżankami przy bloku, w którym mieszkałam. Pamiętam, że podczas zabawy nic dziwnego się nie wydarzyło ale następnego dnia zachorowałam. Nie miałam apetytu, wszystko mi śmierdziało. Chodziłam totalnie bez radości. Pewnego dnia wybrałam się na Mszę Świętą. Czułam się bardzo dziwnie. Bałam się księdza i organisty. Miałam wrażenie, że ciągle na mnie patrzą jak na wroga. Poczułam do nich ogromny wstręt. Wytrzymałam w tym strachu może połowę tej Mszy, po czym zemdlałam. Przy tym bardzo się trzęsłam, a gdy mnie wyprowadzono z Kościoła poczułam nagła ulgę i ozdrowiałam. Myślcie sobie co tam chcecie! Piszę tylko prawdę. Po tym wydarzeniu nie bawią mnie już niewinne zabawy w wołanie diabła... Nigdy więcej tego nie zrobiłam i już tego nie uczynię.
Jestem matką i będę chronić moje dzieci przed drogą w stronę satanizmu. Nie będę wpajała im, że Halloween i wszystkie związane z nim sprawy to tylko fajna niewinna zabawa, bo tak nie jest. Nigdy nie powiem też, że nie istnieją duchy, demony, czarownice... Bo takie zjawiska są i nie lekceważcie tego! Chrońcie dzieci przed chęcią udziału w takiego typu '' niewinnych zabawach'' zanim będzie za późno. Zamiast wraz z satanistami i innymi psyhopatami bawić się i czcić tą noc, pomódlcie się za to by właśnie tej nocy zginęło jak najmniej dzieci przez tych świrów. Jestem i będę przeciwna zabawom w tym okresie. To czas zadumy i wspomnień dla naszych bliskich zmarłych a nie czczenia szatana.
Ostatnio głośno było o tym jak jeden z byłych satanistów Glenn opowiadał o wszystkim co się dzieje w ich porąbanym świecie. Większość z nas poruszyła historia, w której jakiś Arcykapłan za pomocą jego dłoni zasztyletował jego małą koleżankę Beki, która zresztą była wydana na świat przez świrów tylko po to, by zginąć dla szatana. Wśród wielu obcych nawiedzonych złymi mocami , chodzących w przerażających konwulsjach kretynów zginęła niewinna dziewczynka! To okropne! Małej Beki już nie ma z nami. Nie ma też wielu innych...
Co roku podczas nocy Halloween odbywają się obrzędy, w których giną dzieci, a w tym czasie inne dzieci chodzą od drzwi do drzwi i zbierają słodycze obchodząc te ''redosne święto''. Jeśl jesteście jeszcze ludźmi to zróbcie coś, by temu zapobiegać. Nie bądźmy osłoną dla satanistów. Walczmy z nimi, bo ich moce mogą sięgnąć każdego z nas, czy tego chcemy, czy nie.
0 komentarze