''Pałki i kamienie mogą zadać mi cierpienie, ale od słowa nawet nie zaboli głowa''. Większość z nas zna ten wierszyk i wielu z nas wciąż się oszukuje, iż ma on sens. Nic bardziej omylnego! O ile prawdą jest, że kamień może zadać ból, o tyle fałszem jest stwierdzenie, że słowa nie ranią! Potrafią boleć bardziej, aniżeli rana cielesna...
A już na pewno bolą dłużej...
Człowiek jest istotą niesłychanie delikatną. Słowa mają dla nas niewyobrażalnie olbrzymie znaczenie. Złe słowa, czyny i źli ludzie wywierają bardzo niszczący wpływ na nasze życie. Ludzkie uczucia są tak wrażliwe, że nie tylko zapamiętujemy złe rzeczy, które zdarzyły się nam w dzieciństwie, ale i nierzadko zdarza się nam kierować w życiu słowami, które usłyszeliśmy, i czynami, których byliśmy świadkami jako dzieci.
Dlaczego coraz to więcej ludzi poddaje się w wieku dojrzałym psychoterapii, by uporać się z niskim poczuciem własnej wartości wpojonym nam w dzieciństwie?
- Facet w średnim wieku, który jest przytłoczony ''rutyną zawodową'' gdyż nie może jej przełamać...
POWÓD: Słowa nauczycielki, która stale powtarzała mu w dzieciństwie, że do niczego w życiu nie dojdzie.
POWÓD: Słowa nauczycielki, która stale powtarzała mu w dzieciństwie, że do niczego w życiu nie dojdzie.
- Młoda kobieta anorektyczka...
POWÓD: Koledzy ze szkolnej ławki śmiejący się z jej nadwagi.
POWÓD: Koledzy ze szkolnej ławki śmiejący się z jej nadwagi.
- Młodzi samobójcy...
POWÓD: Ciągłe kpiny i docinki ze strony swoich toksycznych rówieśników.
POWÓD: Ciągłe kpiny i docinki ze strony swoich toksycznych rówieśników.
Człowieka bardzo łatwo zranić nawet nieumyślnie. Dręczyciele ciskający w naszym kierunku złośliwe, obraźliwe uwagi, czasem aż nas obezwładniające, to właśnie owi ''toksyczni ludzie''. Mogą to być rodzice, koledzy, pseudo przyjaciele, współpracownicy, współmałżonkowie. Każdy kto uprzykrza Ci życie, nie wspiera Cię, nie cieszy się z Twoich sukcesów, chce dla Ciebie źle. Człowiek taki udaremnia Ci dążenie do szczęśliwego, twórczego życia.
Wielu psychologów radzi dla odzyskania lub podreperowania zdrowia psychicznego zamknąć im drzwi, całkowicie odciąć się i zaprzestać kontaktu z taką osobą. Wypróbowałam to n sobie. Moi przyjaciele powtarzali mi wciąż, że związek, w którym niegdyś byłam, był związkiem toksycznym. W końcu im uwierzyłam. Uwolniłam się. Mieli rację! Oczywiście nie jest łatwą decyzją zmienić sposb myślenia i odwrócić się od ludzi, z którymi spędziło się kawał życia. Teraz wiem, że warto! Czasami to jedyna droga do szczęścia.
Nie można lubić każdego.
Istnieje mnóstwo charakterów. Mogę kochać oby dwie moje przyjaciółki równie mocno , przy czym one mogą nie kipić do siebie sympatią. Dlaczego? Ponieważ nie da się lubić kogoś na siłę. Tylko, dlatego, że osoby mi bliskie lubią tę osobę. Wszyscy się od siebie różnimy. Mamy inne wady i zalety. Każdy z nas chce być jednak lubiany. To normalne. Nigdy nie przypadniemy do gustu wszystkim jednocześnie.
Nie zawsze mówimy komuś coś przykrego umyślnie. Przykład:
Moja loleżanka leczyła się przez wiele lat hormonalnie. Długo się nie widziałyśmy. Przez ten czas tabletki, które brała spowodowały u niej gwałtowny przyrost masy ciała. Kiedy to po latach ją odwiedziłam, na jej widok zapytałam '' To chłopiec, czy dziewczynka'' ? Ona bardzo posmutniała, po chwili odpowiedziała mi, że jak kiedyś będzie w ciąży to na pewno będzie chciała znać płeć swojego dziecka i mi ją ujawni. Było mi bardzo głupio, a jej przykro. Mogłam ugryźć się w ten dług jęzor! Dopiero potem opowiedziała mi o swoich problemach i tabletkach. Naprawdę nie chciałam jej zranić ale zrobiłam to. Ona przestała potem brać leki, schudła i popadła w anemię. Czułam, że troszkę się do tego przyczyniłam. Wstyd mi do dnia dzisiejszego.
Toksyczne uwagi pod własnym adresem.
Bardzo często zdarza się, że wierzymy w krytyczne uwagi na nasz temat. Zdarza się też, że się do nich przyzwyczajamy do tego stopnia, iż nawet gdy nikogo koło nas nie ma powtarzamy słowa naszych dręczycieli. Ileż to razy powtarzaliśmy sobie, że jesteśmy głupi, grubi, brzydcy, beznadziejni, odpychający?
"Zrobiłam głupstwo'','' idiotka ze mnie'', ''wyglądam okropnie - istny hipopotam" to trucizny dla naszego mózgu. Im częściej źle o sobie mówimy, tym bardziej w to wierzymy.
Kiedy byłam mała moja babcia ciągle mi powtarzała "nie rób takich wrednych min, bo ci tak zostanie".
Babcia miała rację, coś w tym jest. Teraz to rozumiem. Ludzie, którzy wiecznie narzekają, marszczą czoło mają potem właśnie tak rozwinięte mięśnie twarzy. Między innymi właśnie dlatego niektórzy ludzie wyglądają na dużo starszych aniżeli ich metryki.
Podobnie jak twarze ludzi pogodnych nabierają z biegiem lat przyjemnego i bardziej radosnego wyrazu. Słowa o "zastyganiu" twarzy można odnieść również do twojej opinii o sobie samym i do słów, które kierujesz pod własnym adresem.
Jeżeli stale powtarzasz sobie "nie potrafię tego zrobić" lub "nie jestem w tym dobry" z całą pewnością NIGDY NIE BĘDZIESZ.
Jeżeli głęboko w duchu mówisz "nigdy nie znajdę dobrej pracy", "nigdy nie odwarze się zawalczyć", "nie dam rady" - słowa te będą stale powracać jako spełniające się proroctwo.
"Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację" - Henry Ford
Jeżeli stale będziesz mówić o sobie źle inni pójdą za Twoim przykładem. W końcu jeżeli Ty sam tak twierdzisz, musi być to prawdą. Gdy czynisz całemu światu wiadomym, że jesteś głupcem, tchórzem, że masz grube nogi i jesteś brzydki, to dajesz innym pozwolenie, by powtarzali to i traktowali Cię równie źle jak Ty sam. Od dziś powtarzaj na głos tylko to, w co w Tobie dobre i z czego jesteś dumny. Wymieniaj te swoje zalety, które wyróżniają Cię od reszty. Chwal się swoimi osiągnięciami i marzeniami, a jestem pewna, że zaczną się spełniać.
Dedykuję to mojej przyjaciółce.
0 komentarze