Nawiązując troszkę do mojego poprzedniego wpisu piszę do was drukowanymi literami: NIE UŻALAĆ SIĘ NAD SOBĄ!
Ten etap zdecydowanie mam już za sobą . Jest gówna wart i prowadzi donikąd. To, że ciągle Ci się coś nie udaje to normalne. I każdy tak ma. Nie rodzimy się z przepisem na życie i rozrysowanym planem działania. Jesteśmy tylko ludźmi . Mamy wiele słabości i lęków ale każdy, nawet największy strach można przezwyciężyć. Jeśli czegoś bardzo chcesz to naprawdę możesz to mieć. Wystarczy tylko w to uwierzyć. Moje przyjaciółki, które znają mnie jak nikt inny podziwiają mnie za moją odwagę i determinację .Za dni pełne uśmiechów do każdego obcego, kiedy wszystko wokół wali się na łeb. Jeśli ja zasłużyłam sobie na miano odważnej, to uwierzcie mi że każdy największy cykor świata również!
jeszcze jakieś trzy lata temu bałam się wychodzić z domu, by nie natrafić na jakiegoś świra. Naprawę. Zaraz wam o tym opowiem.
Mieszkałam na Wielkich Wyrębach. Jak już sama nazwa wskazuje to ''Wielka dziura zabita dechami'', gdzie w przeciągu kilku kilometrów nie ma żadnego sklepu, pub-u, kawiarni. Autobusy tam nie jeżdżą a więc osoba taka jak ja (bez prawa jazdy, męża, z dwójką małych dzieci) musiała przejść na pieszo te wszystkie kilometry, za każdym razem gdy tylko czegoś zabrakło (najczęściej pampersów, bądź mleka dla mojej kilku miesięcznej wtedy córeczki) .Produkty takie jak mięso, chleb, wędliny starałam się kupować raz w miesiącu (oczywiście w dzień wpłaty) i zamrażałam ile się dało upchać do zamrażalki, żeby mieć wszystkiego pod dostatkiem .Bądźmy szczerzy... W domu zawsze czegoś zabraknie.
Wyobraźcie sobie, że nie macie zwykłego, głupiego papieru toaletowego a akurat kolejka za potrzebą... Normalnie mieszkając nieopodal sklepu schodzicie po schodach, kupujecie, dwie minuty i jesteście z powrotem .A gdyby dzieliły was od tego kilometry? Problem, prawda? Chciałby ktoś takie przeboje każdego dnia? Gdybyście na dodatek mieli tylko jeden wózek dziecięcy, dwójkę dzieci które nie przejdą same nawet kawałka drogi? Może ktoś z was ma teraz podobnie? Chętnie o tym poczytam...
Jakoś dawałam radę. Kobieta potrafi być naprawdę silna! Dwójka brzdąców na wózek i idę !Jeśli dopisywała pogoda było naprawdę znośnie... Dzieciaczki smacznie zasypiały, a ja zdrowo i przyjemnie traciłam poporodowy tłuszczyk.
Chwała i szacun dla wszystkich samotnych matek i ojców w tym kraju!
Wtedy jeszcze miałam jaja!
Wszystko jednak uległo zmianie gdy ktoś pewnego późnego wieczoru włamał się do mojego domu.
Wracałam wtedy z pracy. Przechodząc koło domu zauważyłam, iż pali się w nim światło. To było dziwne, gdyż dzieci były wtedy z moją siostrą w domu moich rodziców. Pomyślałam, że to może siostra czegoś zapomniała... Niestety. To nie była moja siostra. Drzwi od piwnicy, które prowadziły do wnętrza domu były wyłamane. Szybko stamtąd zwiałam i wezwałam policję. Przyjechali od razu (co jak co ale tamtejsza policja działa bez zarzutu).
Nic nie zginęło prócz mojego zdjęcia. Myślałam , że zwariuję.
Na ulicy, w pracy, sklepie, dosłownie wszędzie widziałam włamywacza. Nie miałam pojęcia kim on jest ale moja wyobraźnia i strach przed spotkaniem tego typa, to mieszanka która wprowadzała mnie w prawdziwy obłęd .Bałam się być w domu ale też poza nim. Bałam się za dnia i w nocy... Siedziałam przy zasłoniętych oknach, by nikt mnie nie podglądał, nie wychodziłam. To nie do opisania! Ktoś wtedy dał mi do zrozumienia, że to mógł być po prostu mało zabawny żart ze strony mojego byłego męża żeby mnie troszkę przestraszyć. Ktokolwiek to był, przestraszył mnie niemiłosiernie i stał się powodem mojej kolejnej przeprowadzki.
Chciałam mieszkać w mieście wśród mnóstwa ludzi i bliżej wszelkiej cywilizacji. I co mnie powstrzyma? Strach przed nieznanym? NIGDY!
Jeśli jest mi gdzieś źle to idę dalej. Nie przejmuję się opinią innych ludzi. A niech gadają!
Potraficie rzucić wszystko co macie i zacząć od zera? Odpowiem : Oczywiście, że tak! Jeśli ja potrafiłam to wy również. Musicie tylko w siebie uwierzyć.
jestem szczęśliwą zakochaną z wzajemnością kobietą. Z planami na przyszłość i wymarzonym mężczyzną u boku, który wspiera mnie na każdym kroku. Nigdy nie miałabym tego gdybym nie była uparta i stale mówiła losowi ''NIE'' na wszystko co mi chciwie proponował. Mogę więcej. Chcę więcej i zawsze będę miała mało. Też tak możesz . Zrób to.
0 komentarze